dzisiaj: 369, wczoraj: 346
ogółem: 1 099 271
statystyki szczegółowe
Kiedy zapytano mieszkańców warszawskiej Woli, co im się dzieje, bo wszechobecny jest benzen i toluen w tej dzielnicy, to odpowiadali różnie. Mówili o dusznościach, zawrotach głowy, problemach z oddychaniem, aż w końcu jeden tam mieszkaniec powiedział:
- Mam swędziołki i krosty i właśnie jutro idę do lekarza.
I takie swędziołki i krosty po meczu musiały ujawnić się u zawodników Proremu Grupy Azoty, co naprzeciw Topicarowi Auto Części stanęli.
Tymczasem jam stanął z mikrofonem po obu stronach kamery i`m przeprowadził wywiad z menedżerem Proremu - Jarkiem Hajdukiem. Efekty widać poniżej...
Efektem napięcia, jakie powstało podczas meczu, jest fantastyczny wynik, jaki uzyskała drużyna Proremu;
przegrała tylko 2 -3. Jej zawodnicy niepocieszeni do szatni schodzili, bo z jednej strony nie mogli uwierzyć w wynik, co na tablicy widniał, a z drugiej wciąż mieli nadzieję, że mecz wciąż trwa, a zaraz wejdą na trzecią połowę. Błąd...
W "trzeciej połowie" Topicar AC dokończyłby dzieła zniszczenia, które rozpoczął w drugiej części meczu.
Jak niesprawiedliwy jest futbol, przekonała się już niejednokrotnie FC Barcelona, Wisła Kraków i Wisła Szczucin. Taki film oglądałem - może już o tym pisałem - co jeden z dziewczyną cały wieczór tańczył, a potem inny nastrzelał. Poza tym, to był także jej wybór...
Tak i Prorem, który czuje się niedowartościowany jak ten wieczorowy tancerz, co przegapił moment, by gola na wagę zwycięstwa strzelić. Mógł tego dokonać topicarowiec z krwi i kości, co w niejasnych okolicznościach szaty Propremu przybrał Jarek Hajduk. Zawsze doceniałem klasę tego zawodnika, ale pierwszy raz w życiu bałem się, kiedy grał przeciwko mnie, a był przy piłce. Na szczęście jego koledzy, co świetnie tego wieczora grali, nie doszli do poziomu, co im ich kolega narzucił.
Na inaugurację rewanżowej rundy Ekstraklasy TLF Topicar ogrywa Prorem i jest dobrze. Bardzo ładnie w TAC-u pokazał się (już dzisiaj) okazjonalny ( a szkoda) zawodnik Wojciech Mącior Osobiście wolę MACIOR, bo tak ciężko brzmi...
Grupa Azoty PROREM Łukasz Kazik | 2:3 | Topicar Auto Części Daniel Bielak | 2017-01-09 19:30:00 |
W tytule zawarłem tajemniczą nazwę "Prorem GA". GA nie jest skrótem od GAmonie. To od Grupy Azoty jest. Dzisiaj wiem, że jeśli Lumaro i Prorem utrzyma swój wysoki poziom gry, to boję się, by Topicar AC nie został onym gamoniem...
Klasą samą w sobie byli bramkarze obu drużyn, choć napisać trza, że to nasz Janusz Iwaniec więcej pracy miał i dobrze ją wykonał. A cieszył się, ech...
Chwilowo z innej beczki
O tzw. opozycji w Sejmie RP nie piszę, bo to nie jest artykuł o trzodzie... Już nie wspomnę, co o parlamentarzystach powiedział Józef Piłsudski, a było to po zaborach i I wojnie, w międzywojniu, w czasie, kiedy Polska chwilowo była wolna od najazdu Schultzów I Pieskowów...
Co wyszło, a co nie
Niby nie wyszło w Pucharze Ligi TLF, bo TAC nie zdobył kolejnego (trzeciego w swej historii) mistrzostwa. Z drugiej strony, to zagrać w tak zacnym gronie: AFT MPEC, Rock`N`Roll, Prorem GA, być z tą trójka w finale i zająć czwarte miejsce - to było zaszczytem. Nie można wszystkiego i za często zbierać, by nie stać się persona non grata tak, jak w Żabnie być może co niektórzy zawodnicy Topicaru AC i Topicaru AC Old są. Tam Hajduk, Kołodziej, Mikoś i Iwaniec od niemal roku notorycznie tłuką drużyny z miejscowości, co konczą się na "no" i "ice", such as: Żabno, Ilkowice, Wietrzychowice etc.Niby mają zaproszenie na kolejny turniej, ale czy zaproszą? E,e tam!
O swędziołkach i krostach niżej. Sąd się wyprowadził i jeszcze jedna jakaś instytucja. Mieszkańcy pozostali...
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/warszawa/sad-chce-wyprowadzic-sie-ze-skazonych-terenow/nq55j7q
Zdjęcie newsa niewyraźne, jak niewyraźna była gra Topicaru AC... Do czasu... Kiedy przyjrzymy się wnikliwie owemu zdjęciu, to uwidzimy na niem Damiana Świątka, co drugiego dla TAC-u gola strzelił, a obok niego w asekuracji "Narciarza" Daniela Bielaka. Damian po podaniu od Daniela Przydziała huknął na dwa do dwóch. Pierwszego ( i trzeciego) gola zdobył Wojtek Mącior. Pierwszego po asyście Artka Prokopa, a ta była "palce lizać". Jak ja nienawidzę tego określenia. W ogóle nienawidzę wielu rzeczy i zjawisk. Jak ja nienawidzę smerfów i kierowców rozmaitych piekarni, co mistrzami szos są. I żal mi ich jednocześnie. Szczególnie tych z piekarni na "K" - tam to dopiero są Burtowie Reynoyldsowie z rodziny Adamsów rodem z Pcimia, a na oczach mają swędziołki i krosty. Fujt!
m
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.